Miałam kiedyś czas...
zapasów pełne słoje
soczystym, winnym płynem
wypełnione po brzegi
Nadzieja o poranku
wpadała na kieliszek
przerywając zastygłe
ciszy pajęczyny
Miałam kiedys ogród
z widokiem na las
i całkiem osobiste
morze ciepłych myśli
Dobry humor w południe
wygrzewał się na piasku
i było mi tak cudnie...
i było mi tak jasno...
Cudnie. Podoba mi się "osobiste morze ciepłych myśli". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcieplutko,cała Ty Aniu,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKEjsmont